ja i Ernest Hemingway

ja i Ernest Hemingway
leni rip

środa, 10 listopada 2010

Tera ty go !!!!!!!

Zauważyłem jedną rzecz która nie daje mi spokoju. Jednocześnie tym samym prosze każdego kto to przeczyta o krótką odpowiedź. Czy polski rynek deskorolkowy jest aż tak biedny. Czy firmy deskorolkowe trzymają się na skraju upadłości? Czy w Polsce jest mniej skaterów niż w np sąsiadujących z nami Czechach. Nie wydaje mi się !!!!! Nie wiem czy wiecie że w kraju takim jak Czechy jest o 1/3 więcej skateshopów niz w Polsce. To że jest mistick i w każdym większym mieście skatepark to chyba nie trzeba nikogo przekonywać . Czemu tak sie dzieje . Przecież wcale nie jest u nich dużo lepiej niz u nas. Ja mam swoja teorię. Może to zwykłe stereotypowe porównanie, troche chamskie(z góry uświadamiam wszystkich nie jestem antysemitą , to tylko porównanie jak i również ten rysunek, z resztą wzięty z wikipedii)że polscy przedsiębiorcy deskorolkowi to niefrasobliwe ,,żydostwo''.



nawet gorzej , bo żydzi zawsze staraja się żeby dla ich społeczności było jak najlepiej , a tu jak widać wszystko idzie we własną kielnie. Nie rozumiem jeszcze jednego faktu że w mieście w którym jest skateshop lub ma siedzibe skateowa firma nie ma skatepark uwspieranego przez tą właśnie firmę. Przecież nikomu innemu jak właśnie im powinno zależeć na stałym napływie skatów którzy dają im pieniądze(znów absurd)wszędzie wiocha i prywata. Tu jestem w stanie stwierdzić na 100% i poprawcie mnie jeśli się mylę że na dzien dzisiejszy żadna polska skateowa firma nie ma wpływu na poziom i wygląd deskorolki polskiej. Na każdym kroku ziomkowstwo i klepanie sie po pupciach. Jeżeli my jako skaci w brzegu jesteśmy w stanie  wybudować minirampe pod dachem, wszystko sami zorganizować , gdie na dzien dzisiejszy w miescie jezdzi 15 skatów, to gadanie że dzieś tam sie nie da to ZWYKŁE PIERDOLENIE. Poprostu albo sie nie chce albo poprostu bądźmy szczerzy, SIE NIE OPŁACA. Nie opłaca się włożyć trochę własnej pracy w to aby zyskać szacunek u skatów i cieszyć się ich wdziecznością i zaufaniem . Dlatego tak to wszystko wygląda. Są może małe ruchy w ta stronę poprawy ale więcej robia sami sejci niż firmy które szczycą się tym ze szefowie to starzy skejci. Znów żal PL.

10 komentarzy:

  1. zgadzam się, bieda max

    OdpowiedzUsuń
  2. rowniez sie zgadzam i proponuje polskim skejcikom, aby zbierali sie w grupy i sami zmieniali nasza deskorolke. zamiast zastanawiac sie nad tym jak zdobyc sponsora, lepiej poprostu zrobic coś zeby jezdzilo sie nam lepiej, a co by to mialo byc to juz indywidualna sprawa. pozdrówki!

    OdpowiedzUsuń
  3. "więcej robia sami sejci niż firmy które szczycą się tym ze szefowie to starzy skejci." - niestety smutna prawda i mam nadzieję, że to się w końcu zmieni.

    W lublinie budujemy coś takiego: www.1stfloor.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś w tym jest... ale znam kilka przykładów które pokazują ze skateshopy lokalne lub firmy pomagają w budowie spotów czy w jakichś tam przedsięwzięciach, jednak dziwne ze nikt nie zrobił jeszcze tego na dużą skale... Myślę ze spowodowane to jest tym, ze jezeli inni nie robia to po co ja mam robić? Po co robić coś ponad jeżeli zysku zbyt dużego z tego nie będzie... hmm chuuj wie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. No niestety taka jest polska rzeczywistość wszystkim rządzi pieniądz ,co do firm jest tak ,że często przeliczają zajawkę deskarzy na pieniądze . firmy uważające się za wyznaczniki, że tak powiem mody deskorolkowej zamiast patrzeć na słupki z utargami powinny wspierać inicjatywy, a nawet same z takowymi wychodzić nie mówię tutaj o zawodach czy imprezach (bo jak by nie patrzeć jest to dla nich forma reklamy ) , lecz o tworzeniu nowych miejsc do oraz wspieraniu lokalnych scen deskorolkowch wtedy nabiera się do nich szacunku przez co z czasem stają się kultowe (firmy} .
    Na naszym przykładzie śmiało można powiedzieć że gdy się naprawdę czegoś chce to można to osiągnąć ,gorzej gdy się nie chce .

    OdpowiedzUsuń
  6. nie wiem może większość ludzi jeżdżących w Polsce to dzieciaki, nie to co gdzie indziej i one raczej niczego same nie zorganizują z racji wieku...

    OdpowiedzUsuń
  7. damn, sam nie wiem jak to jest. pracujac w skatshpie widzialem ze firma go prowadzaca czesciej dokladala do tego interesu niz miala z tego zysk, to nie jest tak ze polskie skejtowe firmy zbijaja majatek na deskorolce, gdyby tak bylo napewno by wspieraly czesciej takie incjatywy. Pewnie masz racje ze robia za malo i ze powinni robic wiecej ale klasycznie musialem podac jakis kontrargument:) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Po części mogę się zgodzić z Mikołajem ale i po części z Alexem.
    Dzieje się mało to fakt, brakuje długoterminowych inwestycji - w jakieś akcje, spoty, parki itd. może czasami brakuje też profesjonalizmu w różnych dziedzinach. Chciałbym też żeby polskie marki mogły(chciały) konkurować z zagranicznymi firmami, starały się inwestować zagranicą. Tutaj dużą rolę odgrywa jakość, PR no i cena.
    Można trochę nastraszyć "pukawką" polskie firmy ale jest według mnie też druga strona medalu.

    Prawo w Polsce jest w moim mniemaniu tak skonstruowane żeby dręczyć przedsiębiorców szczególnie tych wywodzących się lub awansujących do klasy średniej. Mamy bardzo wysokie podatki, obowiązkowe składki comiesięczne, różne cła, podatki liniowe, opłacanie składek pracowników, wynajem pomieszczenia na sklep(którego opłata zależy od gruntowych podatków danego miasta).

    Polityka nie płacenia skateshopów gotówką za towar jest typowo komuchowa - obciąża płynne działanie firm i dystrybucji. Tylko problem też jest taki, że skateshopy bidują z wyżej wymienionych przyczyn jak i podejrzewam, że niektóre z powodu złego zarządzania.

    Próba zmiany naszego położenia oprócz takich wielkich działań jak budowa własnych spotów to próba objęcia naszą głową całego problemu. Czyli złego systemu a co z tym idzie - w jakim kierunku zmierzamy.

    Pytanie Mikołaju jest takie - jak wygląda sytuacja podatkowa w Czechach. Jak wygląda tam zarządzanie prywatną firmą, czy są bardziej otwarci w stronę liberalnego rynku od nas?

    Kolejna rzecz to jeżeli dobrze pamiętam w Czechach po przejęciu władzy prawnie odsunięto ludzi związanych z komunistyczną administracją na( o ile) pamiętam 10 lat - to też ma znaczenie.

    Także nasz problem według mnie wynika z:

    - obciążenia firm dużymi podatkami
    - ograniczeniami prawnymi i olbrzymia biurokracją np. przy działaniu z miastem o kryty park
    - brakiem konkurencyjnego rynku
    - brakiem długotrwałych przemyślanych inwestycji lub zaangażowania się w jakąś akcję
    - brakiem profesjonalizacji(np. wiedza z dziedzin ekonomi, marketingu czy designu)
    - częściowo nieodpowiednimi ludźmi na danych miejscach ale podejrzewam, że z biegiem czasu w dzisiejszych warunkach(niewolnorynkowych) te osoby będą wypychane przez młodych, bardzo wolno ale jest to na szczęście nieuniknione.

    Jak coś przyjdzie mi z rana do głowy to dam znać. Ja oczywiście nie ogłaszam się specjalistą z wyżej wymienionych dziedzin, ale to chyba nie przeszkadza w tym żeby widzieć ich pokraczne działania.

    Co do chciwości trudno znaleźć osobę na świecie w której ta cecha nigdy się nie obudziła. Gorzej jest kiedy ktoś nas okłamuje, obiecuje nam coś a potem dyma. Co lepsze nie raz ale wiele razy! Taki gwałt to zbrodnia! Ale jak zaklasyfikować częsty gwałt! hah!?

    Co do rządzenia pieniądzem. Gdyby rzeczywiście wszystkim rządził pieniądz to w Polsce mielibyśmy kapitalizm i wolny rynek pełną parą! To byłoby życie! Tak niestety nie jest.

    btw Właściciel firmy zakłada ją po to żeby przynosiła zyski, żeby je powiększała itd. Tylko głównym filarem firmy są inwestycje szczególnie w takiej branży o małym rozmachu jak skateboarding - bo gdyby porównać rynek deski do piłki nożnej to wiadomo, że przegrywamy. Im większy rynek tym staje się mniej osobowy.
    Dlatego my skaterzy przywiązujemy do tego większą uwagę bo w sporej części znamy się osobiście - wiem, że jest to taka chłodna definicja ale zależało mi na tym aby tak to ująć heh.

    Co do Mikołaja to tak stworzyły się pewne grupy które mają monopol na produkty lub regiony. Najlepiej zwalczyłby to wolny rynek - wtedy wielu z nas założyłoby swoje firmy, które w wyniku selekcji wolnorynkowej stałyby się opłacalne co lepsza ich konkurowanie znacznie poprawiłoby jakość produktów i funkcjonowanie firm, obniżając przy tym cenę.

    To tyle z mojej nocnej wypociny. Przeczytam to jeszcze raz z rana ;).

    Pozdrawiam hej!

    p.s. fajnie, że są tu poruszane takie tematy - piona!

    OdpowiedzUsuń
  9. Cool sport i zamkniecie forum pool jest idealnym ptzykładem polskiej żydowiny....

    OdpowiedzUsuń
  10. dobrze się to czyta 7

    OdpowiedzUsuń